Borys zabrał nas na pizze do kaliszforni i piwko. Piwko było bardzo dobre, pizza też tylko pogoda nie taka i kilka telefonów po znajomych tez nie przyniosło skutku. Ale i tak bardzo miło było.
Siedzieliśmy siedem godzin tak szybko mijał czas.
A Borys już siada, no trochę z naszą pomocą ale zawsze to coś... chwilę po tym zdjęciu bachnał na prawą stronę :)
1 komentarz:
gratuluję mamci nowego wyglądu "fryzurkowatowego" ;)
Prześlij komentarz